Jakub Teodor Trembecki

Tematykę zbiorku, wyjątkowej antologii staropolskich tekstów, którą zaczął redagować już ojciec Jakuba Todora pod koniec XVII wieku, określił sam autor w obszernym i dowcipnym wstępie, który zaczynając się aportową do czytelnika, wprowadza go w tajniki dzieła:

 

„[...]

Jak w wirydarzach nie wszystko lilije,

Nie wszytko róże abo tulipany,

Nie wszystko narcyz, nie wszystko hasyje,

Ale i proste najdziesz majerany,

I z których ciężki jakiś odor bije,

Mięty i ruty ujrzysz na przemiany,

Nuż bark podlejszy: choć przecie te wszytki

Mają skrytą moc i wielkie pożytki. [...]"

 

Wśród tych o różnorodnej formie i tematyce utworów trafia się wiersz o szkodliwości stosowania tabaki. Autor w ponad setce wersów analizuje zwyczaj zażywania ladajakiego, szkockiego towaru, który wedle jego opinii jest trucizną, szkodzi zdrowiu i nie przystoi Polakowi:

 

„Na tabakę wiersz od Polaka Polakom tylko ofiarowany"

 

„[...]

I ciebie cny rycerzu, obrońco ojczyzny,

Proszę, nie zażywajcie tak sprośnej trucizny.

Niech jej insze narody jak chcą zażywają,

Ja im tego nie zajrzę, gdy smród wypijają.

Ale ciebie żałuję Polaku wspaniały,

Żeś tak o miłe zdrowie barzo jest niedbały. [...]."

 

Wspomniana troska o zdrowie obywatela Rzeczypospolitej każe autorowi wskazać środek zastępczy dla tych, którym wypomina zażywanie substancji powodującej zaczernienie zębów i dziąseł. Taką zastępczą używką ma być dla polskiego bohatera piwo.

 

„[...]

Kto chce ujść, życzę, aby posłuchał mej rady.

Pluń na tabakę, a dla humoru dobrego,

Zażyj de puro grono piwa wspaniałego,

Które na lagrze winnym domowej roboty

Piwnica twoja chowa [...]".

 

Zachwalając ten wspaniały napój autor wymienia ponad kilkadziesiąt gatunków polskiego piwa. Przywołuje dla swych racji takie znane już wówczas leszczyńskie, brzezińskie, łowickie, ujskie, wielickie, żółkiewskie, białobrzeskie, węgrowskie, końskowolskie, kolne, czy i dzisiaj znane wareckie. Prawie wszystkim, zapewne jako wytrawny znawca, próbuje dodać kilka charakterystycznych określeń. Dzięki tym właśnie zabiegom poetyckim mamy wspaniały dwuwiersz odnoszący się do biłgorajskiego piwa:

 

„[...]

Zielone Biłgorajskie, jak lipiec się pije,

A w głowie jako wino wianeczkiem się wije.[...]"

Jakub Teodor Trembecki, „Na tabakę wiersz od Polaka Polakom tylko ofiarowany" w: „Wirydarz poetycki; Zbierana drużyna poetycka", wyd. Aleksander Bruckner, Lwów 1910 - 1911.

 

źródło: "Przewodnik krajoznawczy po Biłgoraju" red. M. Kurzyna


Goganet